Zwierzęta towarzyszą nam od tysięcy lat. Pomagały ludziom w
polowaniach. Strzegły domostw. Transportowały towary i żywiły. We współczesnym
świecie ich rola jest zupełnie inna, ale wieki wspólnego życia sprawiły, że
wciąż odczuwamy potrzebę ich posiadania. Nie muszą z nami polować, ochraniać, a
w transporcie zastąpiliśmy je maszynami, ale kontakt z nimi jest dla wielu z
nas tak silnym pragnieniem, że nie wyobrażamy sobie bez nich życia.
Głęboko ukryte, często nieuświadomione atawizmy skłaniają
nas do obcowania ze zwierzętami i czerpania z tego zadowolenia. Wreszcie
uświadomiliśmy sobie, że zwierzę nie jest rzeczą, ale istotą mającą własną
psychikę, uczucie i, której nie wolno traktować wyłącznie przedmiotowo.
Zaczęliśmy trzymać je w domach pozornie bezinteresownie. Czy rzeczywiście?
Nie polujemy, nie potrzebujemy ich do obrony, ale, w miarę
rozwoju cywilizacyjnego, wykształciliśmy w sobie nowe potrzeby i
zmodyfikowaliśmy istniejące. Chęć obcowania ze zwierzęciem, opieka nad nim
stają się tak ważne i niezbędne, że wielu z nas godzi się na ponoszenie
wyrzeczeń, aby tylko ją zaspokoić. Na betonowych wielkomiejskich pustyniach
nasz pupil to często jedyna możliwość kontaktu ze światem, w którym żyliśmy
przez wieki, a który zniknął dla nas bezpowrotnie. W niektórych społeczeństwach uważa się, że każde dziecko powinno
opiekować się zwierzęciem, gdyż tylko w ten sposób uczy się odpowiedzialności,
systematyczności i rozwija własną uczuciowość. Żywe zwierzę jest swoistą
"szczepionką" zabezpieczającą przed osobowością ukształtowaną przez
gry komputerowe i zabawki typu yamaguchi. Nie sposób też przecenić terapeutycznych korzyści, które zwierzętom
zawdzięczają dzieci niepełnosprawne, autystyczne, czy mające trudności z
akceptacją przez rówieśników.
Potrzeba kontaktu ze zwierzęciem dotyczy ogromnej ilości
ludzi. Jest ich coraz więcej, o czym świadczy prężnie rozwijająca się branża
zoologiczna, systematycznie zwiększająca swoje obroty.
Wszystkim nam, osobom posiadającym zwierzęta, zależy, aby
były one u nas szczęśliwe i byśmy my mogli czerpać pozytywne emocje z obcowania
z naszymi pupilami. Nadal najbardziej popularnymi zwierzętami są psy, koty i
małe ptaki śpiewające. Sporo o nich wiemy, dostępna jest na ich temat bogata
literatura i bez większych trudności możemy uzyskać fachową pomoc od
specjalistów. Od pewnego jednak czasu do naszych domów trafiają w coraz
większych ilościach zwierzęta określane mianem egzotycznych, takie, jak na
przykład papugi czy małpki. Pochodzą z odległych zakątków świata, a ich wygląd
i zachowania są często zupełnie różne od standardów, do których przywykliśmy.
Nie są one ani gorsze ani lepsze od naszych psów i kotów, ale są, po prostu,
inne i w inny sposób musimy się nimi opiekować, inne warunki im zapewnić i inne
muszą być nasze wzajemne interakcje. Literatura na temat ich hodowli jest coraz
bogatsza, ale, w zdecydowanej większości ogranicza się ona do spraw typowo
hodowlanych i pielęgnacyjnych. Opisywane są warunki bytowe i żywieniowe, jak
należy im zapewnić i w jaki sposób je rozmnażać w hodowlach. To z całą
pewnością ważny aspekt zajmowania się tymi zwierzętami. Ale zwierzęta
egzotyczne to nie tylko hodowla. Coraz więcej z nich trafia do naszych domów,
jako nasi pupile – zwierzęta „do towarzystwa”. Dla nich równie ważne jak
zapewnienie odpowiedniego pokarmu i temperatury jest stworzenie właściwych
warunków emocjonalnych, aby dobrze się czuły w naszym towarzystwie.
Trzymając psy czy koty przez setki lat ludzie stworzyli nowe
ich rasy obdarzone pożądanymi przez nas cechami, różnymi od posiadanych przez
ich przodków. Zwierzęta egzotyczne są z nami dopiero od niedawna. Mają własne,
przynależne danym gatunkom cechy, wykształcone w odmiennych warunkach
środowiskowych. Do ich zmiany trzeba pokoleń. Musimy naszych nowych pupili
zaakceptować takimi, jacy są. Zróbmy wszystko by poznać i zrozumieć ich
zachowania, pojąć, z czego one wynikają i czemu służą. Nie gwałćmy ich natury,
ale zaakceptujmy ich wrodzone cechy i wykorzystajmy je do polepszenia naszych z
nimi kontaktów.
O tych zachowaniach zwierząt w kontaktach z ludźmi wiemy
stosunkowo mało. Publikacji jest bardzo niewiele, a uzyskane z różnych źródeł
wiadomości, często nijak mają się do rzeczywistości. Człowiek uczy się podobno
na błędach, ale często płaci za to zbyt wysoką cenę. A w przypadku błędów
popełnionych wobec zwierząt, to nie on jest najbardziej poszkodowany. Te,
wynikające nie ze złej woli, ale z niewiedzy i braku informacji, mogą stać się
źródłem niewyobrażalnych cierpień zwierzęcia, a jego opiekun nie będzie miał
żadnej satysfakcji z wzajemnych kontaktów. Tych błędów można i trzeba unikać.
Większość z nich wynika z niewłaściwego wyboru pupila. Musi to być wybór w
pełni świadomy, podejmowany nie pod wpływem chwilowych emocji, ale w oparciu o
wiedzę i doświadczenie innych. Przed nabyciem pupila musimy wiedzieć, jakie
warunki trzeba mu zapewnić, zdawać sobie sprawę z wyrzeczeń, które są niezbędne
z naszej strony, niekiedy zmiany przyzwyczajeń i trybu życia, a także wydatków.